Mecze futsalu, w których gra Piast nie są dla kibiców o słabych nerwach. Po raz kolejny szala zwycięstwa została przechylona w ostatniej akcji meczu!
\r\n
Hala w Czerwonaku, gdzie mecze rozgrywa Jurand Koziegłowy jest dość specyficzna, mniejsza, przez co gra się trudniej, a każdy błąd może kosztować utratę gola. Z tymi nieco innymi warunkami zmierzyli się zawodnicy Piasta. Spotkanie to prawdziwa wymiana ciosów. Prowadzenie gospodarzy w 4 minucie gry i szybkie wyrównanie po 10 sekundach autorstwa Emiliana Prałata. Ponowne prowadzenie miejscowych i ponowne wyrównanie za sprawą Bartosza Dudkowiaka. Na dwa kolejne gole Juranda goście odpowiedzieli trafieniem Jakuba Żyto. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 4 - 3.
\r\n\r\n
Drugą część gry lepiej rozpoczął Piast. Wyrównał Łukasz Janowicz. Po chwili gospodarze prowadzili 5 - 4. Piast ponownie gonił wynik. Do remisu doprowadził Łukasz Janowicz. W 28 minucie gry Jurand zdobył dwie bramki obejmując prowadzenie 7 - 5. Piast ponownie musiał odrabiać straty. Najpierw Tomasz Szumny, później Jakub Giera i zrobiło się 7 - 7. Ostatnie sekundy meczu to wymiana ciosów, z której lepiej wyszli podopieczni Krzysztofa Kaczmarzyka. Na sześć sekund przed końcową syreną Tomasz Szumny ku uciesze kibiców i zawodników z Ponieca dał pierwsze w tym meczu prowadzenie, Gospodarzą nie starczyło już czasu na odpowiedź. Trzy punkty zostały zapisane na koncie Piasta!